Drodzy czytelnicy!
W tym miejscy chcielibyśmy serdecznie podziękować wszystkim, których los/Bóg/Jah postawił na naszej drodze ku lepszemu bytowi Roberta. Podziękowania należą się wielu osobom ponieważ wiele osób przyczyniło się do tego, że Robert jest dziś z nami.
Przede wszystkim dziękujemy personelowi medycznemu:
Z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego
-doktorowi n. med. Zdzisławowi Janowiakowi (nie dziwią opinie na jego temat jaki można znaleźć w internecie. To on uratował życie naszego synka po przywiezieniu go do kliniki neonatologii UCK ze szpitala w Wejherowie -dziękujemy również WSZYSTKIM pielęgniarkom z kliniki neonatologii UCK
-to one pokazały nam jak opiekować się Rob(a)kiem i przylepiły mu do inkubatora chmurkę z imieniem. Od tej pory przestał być: MALEC "SYN" a na dobre został "ROBERCIK"
Z Pomorskiego Centrum Traumatologii im. Kopernika w Gdańsku ("Szpital Wojewódzki"), odział pediatrii, miejsce gdzie spędziliśmy 3 miesiące: -lek. med. Janina Kozak-nasz lekarz prowadzący,
lek. med. Agnieszka Jankowska-bardzo zdolna, młoda lekarka, która zajmowała się Robertem pod nieobecność dr Kozak,
dr hab. n. med. Anna Liberek -niewielka osoba wielka duchem, która czuwała nad stanem nie tylko naszego syna ale również innych, najcięższych przypadków na oddziale.
Dziękujemy również tym pielęgniarkom z oddziału, którym nie był obojętny stan Robsona. Tym, dla których obecność tam to coś więcej niż praca. (Specjalnie nie piszę "wszystkim pielęgniarkom".)
Osobne podziękowania należą się w tym miejscu lekarzom i pielęgniarkom z OIT dzieci. To właśnie ci ludzie ratowali dwukrotnie naszego bąbla podczas pobytu w "wojewódzkim". Niestety nie pamiętamy nazwisk z tego prostego powodu, że nasze wizyty na OIT skupiały się przede wszystkim na czuwaniu nad naszym synem.
Dziękujemy także mgr Marcie Szmaj - Pani neurologopedce, której dobre rady pomogły nam nauczyć Robsona pić mleko z butelki i szybciej wyjść do domu.
Dziękujemy również wszystkim lekarzom oraz fizjoterapeutom jakich spotkaliśmy po wyjściu ze szpitala i którzy do tej pory opiekują się naszym synem. Tym z Ośrodka Wczesnej Interwencji, Ośrodka dla niewidomych dzieci w Sobieszewie, Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej przy Stowarzyszeniu Krok Po Kroku.
Dziękujemy również osobom, które obecnie wspierają nas nie tylko finansowo ale także są z nami w chwilach ciężkich i chwilach radosnych (tych jest na szczęście więcej). Rodzinie, przyjaciołom i znajomym.
Wiele osób finansowo wspierających rehabilitacje Robala pragnęło pozostać anonimowych, co bardzo szanujemy i dlatego napiszę tylko
"DZIĘKUJEMY WAM Z CAŁEGO SERCA".
Comments powered by CComment